Jeśli ktoś ma dosyć polskiego
morza i jego kaprysów pogodowych a dysponuje niewielkim kapitałem i nie do końca
go stać na wypoczynek na plażach w Monaco czy Miami na nawet Egiptu czy Turcji doskonałym
rozwiązaniem jest zapomniana Bułgaria, której czasy świetności minęły z epoką
gospodarki centralnie planowanej. Tam za
cenę wypoczynku nad Morzem Bałtyckim mamy iście śródziemnomorski klimat i nie
gorszą infrastrukturę.
Ja objechałem całe polskie
wybrzeże, byłem we wszystkich większych kurortach nad naszym morzem. Gdy była
pogoda było fajnie, gdy jej zabrakło było gorzej, a nawet beznadziejnie.
Odpoczywałem też na plażach Teneryfy i Egiptu. A do Bułgarii wracałem dwa razy,
a dokładnie do Słonecznego Brzegu i mam miłe wspomnienia. Jest to kurort pełną
gębą, liczba hoteli w nim się znajdująca jest większa zapewne niż liczba
wszystkich hoteli znajdujących się nad całym polskim wybrzeżem. Pomijam fakt, iż
prawie każdy bułgarski hotel posiada swój własny basen dostępny dla wszystkich
klientów. Co prawda większość hoteli pamięta czasy układu warszawskiego ale wszystkie
są gruntownie odnowione i zmodernizowane.
A ceny - w Bułgarii byłem
dwukrotnie, raz przez biuro podróży a raz sam zarezerwowałem sobie hotel i
dojechałem własnym samochodem. Hotel zarezerwowałem przez popularny serwis
booking.com, i doba w nowawym hotelu z basenem, ze śniadaniami, w wielkim
klimatyzowanym pokoju z łazienką kosztował
mnie w przeliczeniu na złotówki 45zł. za noc. Za te pieniądze pewnie udało by
się wynająć pokój u Pani Jadzi z psem i czwórką wnucząt z łazienką na
korytarzu. Korelacja jakości do ceny jest oczywista. Dojazd, gdy podróżuje się w
cztery osoby nie wychodzi wcale drogo, ceny benzyny wszędzie na podobnym poziomie
jak w Polsce. Jednak polecam podróż
droga lotniczą z racji kiepskiej infrastruktury w Rumunii, bądź ominięcie tego
kraju. Nieraz można upolować niezłą ofertę biura podróży i mieć kompleksową
opiekę za niewiele ponad tysiąc złotych na osobę, gdzie mamy zapewniony
transport, noclegi i wyżywienie.
Plaże, są piękne, długie, pasiek
złocisty, woda zawsze ciepła, a co najważniejsze niezatłoczone, gdyż duża część
gości wypoczywa przy hotelowych basenach i nie tłoczy sie nad morzem, co
gwarantuje komfortowe warunki plażowania wtedy gdy nam sie hotelowy basen znudzi.
Można więc w ludzkich warunkach się opalać, gdzie nikt nie chodzi nam po
głowach sypiąc piachem. A słońce..latem upał jest 100%, słońce świeci cały
czas.
Czystość - Bułgarzy, w przeciwieństwie do mieszkańców Afryki
rozumiejąc co to standardy czystości.
Plaże, hotele, baseny, miasta i etc. czyściutkie. Opcja all inclusive nie jest
tam nawet zbytnio potrzebna, gdyż lokalny browar w każdej knajpie kosztuje
około 2zł. czyli jedna leva, więc można spokojnie się rozbijać po mieście uprawiając
knajping i sączyć browary bez obawy o wysokie koszty. A knajp i dyskotek jest
bez liku, jak i straganów oferujących wszystkie marki świata odzieży i nie
tylko, wprost z nieistniejącego stadionu dziesięciolecia.
Może hotele nie są tak wielkie
jak te w Egipcie, Tunezji i Turcji, wyżywienie nie jest tak różnorodne i wykwintne
jak w Hiszpanii to będąc w Międzyzdrojach, na Teneryfie czy Egipcie, można
stwierdzić, iż Bułgarii dużo bliżej do tych drugich, każdy kto do tej pory
odpoczywał na polskim wybrzeżem zjawi się w Bułgarii odczuje wielki szok
infrastruktarnly jak i klimatyczno pogodowy na duży plus.